Od lewej: Peter Burazin, członek zarządu Woolworth Polska i Radosław Straka, dyrektor sprzedaży w Polsce.

26 maja 2023 r. w Warszawie w Forcie Wola ruszy trzeci sklep pod szyldem Woolworth - wywodzącej się z Niemiec sieci domów towarowych typu dyskont. Pierwsze dwie placówki działają już w Krakowie i Poznaniu.

Polska to jak na razie jedyny kraj, w którym sieć zdecydowała się zaistnieć, poza macierzystym. Firma zamierza otwierać u nas 15-20 sklepów rocznie, tak aby docelowo było ich 400. Kolejne otwarcie planowane jest również w stolicy, ale na Pradze.

- W Niemczech w przyszłym tygodniu otworzymy sklep nr 600, a to dopiero początek ekspansji. Uważamy, że nasz koncept sprawdzi się w Europie. Zakładamy, że w tym regionie jest miejsce dla 5 tys. sklepów pod marką Woolworth - powiedział podczas spotkania z dziennikarzami Peter Burazin, członek zarządu Woolworth. Przyznał, że mowa jednak o długim procesie - takim, który może trwać 15-20 lat.

Po Polsce sieć zamierza zadebiutować w Austrii. Kolejne kraje w planach to Czechy i Słowacja. Następnie zarząd sieci myśli o południowej Europie: Włoszech, Hiszpanii albo Portugalii. Tu jeszcze decyzja nie zapadła. Przypomnijmy, że Portugalia jest też obiektem zainteresowania Pepco, ale dla tej sieci - z podobnym asortymentem, co Woolwartch, kraj ten będzie 18. w którym zadebiutuje [szczegóły TUTAJ].

Woolworth nie porównuje się jednak do Pepco. - Uważamy, że marka ta nie jest dla nas konkurencją. Nie ma zresztą w Polsce sieci, której ofertę byśmy powielali. Jeśli chodzi o Pepco, różni nas choćby metraż - nasze sklepy są dużo większe, mają zwykle ok. 800-1000 mkw. - podkreślał Peter Burazin.

W ofercie Woolworth znajduje się asortyment produktów codziennego użytku w promocyjnych cenach. Standardowo liczy on od 8 do 12 tys. pozycji na sklep i obejmuje m.in. tekstylia i odzież dla wszystkich członków rodziny, sprzęt AGD, produkty drogeryjne czy dekoracyjne.

Zdjęcia: redakcja HandelExtra.pl