GUS informuje, że sprzedaż detaliczna w cenach stałych w lutym 2023 r. spadła o 5,0% w ujęciu rocznym, a w ujęciu miesięcznym o 3,6%. Sprzedaż detaliczna w cenach bieżących wzrosła w ubiegłym miesiącu o 10,8% rdr.

- Oczekujemy, że kolejne kwartały przyniosą pewną poprawę sprzedaży detalicznej i konsumpcji prywatnej" - przewidują analitycy Santander Banku komentując dane GUS. Zastrzegają jednak, że realne dochody gospodarstw domowych pozostaną pod presją, więc odbicie nie będzie zbyt dynamiczne.

Słabość sprzedaży - jak wskazują - była widoczna niemal we wszystkich sektorach z wyłączeniem sprzedaży samochodów, która "prawdopodobnie korzysta z poprawy sytuacji w łańcuchach dostaw (+7,5% rdr. wobec -1,7% rdr. w styczniu". Podkreślają, że jest to pierwszy dodatni odczyt roczny od sierpnia 2021 r.

Analitycy banku zwracają uwagę, że wzrosła również sprzedaż w supermarketach (13,3% rdr. wobec 8,8 rdr. w styczniu), co - ich zdaniem - może świadczyć o tym, że gospodarstwa domowe szukają tańszych produktów, kosztem mniejszych sklepów. Wskazali, że najbardziej ucierpiała sprzedaż w kategorii "meble i sprzęt AGD", która spadła o 10,3% rdr., po wzroście o 1,4% rdr. w styczniu, co w znacznej mierze jest pokłosiem załamania na rynku nieruchomości.

Zdecydowanie odmienną opinię wydali analitycy PKO BP. Ich zdaniem dane za luty potwierdzają pogłębienie recesji konsumenckiej, a w kolejnych miesiącach spadki konsumpcji jeszcze się zwiększą.

- Wynik lutego był najsłabszy od stycznia 2021, kiedy obowiązywał częściowy lockdown, co potwierdza głębokość zapaści w popycie konsumenckim - stwierdzili analitycy.

Zwrócili uwagę, że spadki sprzedaży detalicznej w lutym były "szerokie" i dotyczyły większości publikowanych przez GUS kategorii przedsiębiorstw handlowych.

- Roczna dynamika sprzedaży paliw oraz żywności znajdowała się pod negatywnym wpływem wysokiej bazy statystycznej – w ubiegłym roku po wybuchu wojny obserwowaliśmy paniczne zakupy paliwa oraz wzrost obrotów w sklepach spożywczych i aptekach w związku z pomocą dla ludności w Ukrainie. W rezultacie spadek sprzedaży paliw pogłębił się w lutym 2023 do -26,2% r/r z 8,4 proc. r/r w styczniu, a sprzedaży żywności do -4,6% r/r z –1,7% r/r. - wskazali analitycy.

Ich zdaniem nadal bardzo słabo wygląda sprzedaż w kategoriach wrażliwych na koniunkturę, takich jak sprzedaż mebli, RTV i AGD, a także gazet i książek. Dodali, że w ujęciu rdr. rośnie tylko sprzedaż samochodów (efekt niskiej bazy statystycznej w związku z ubiegłorocznymi niedoborami), odzieży oraz farmaceutyków i kosmetyków, rośnie też utajniona przez GUS pozostała sprzedaż w niewyspecjalizowanych sklepach.

- Trzy ostatnie kategorie zyskują na napływie uchodźców do Polski, który od kilku miesięcy maskuje słabość popytu konsumpcyjnego wywołaną przez gwałtowny wzrost cen i spadające dochody realne oraz koniec pandemicznych oszczędności - zauważyli przedstawiciele PKO BP.

Zaznaczyli ponadto, że dane za luty potwierdzają oczekiwane przez nich pogłębienie recesji konsumenckiej. Przewidują oni, że w kolejnych miesiącach spadki konsumpcji jeszcze się zwiększą – "od marca w porównaniach rdr. zanika efekt bazy związany z uchodźcami".

- Wewnętrzne dane PKO wskazują, że na początku 2023 r. usługi przestały być buforem dla konsumpcji, a ich dynamika jest gorsza niż w przypadku (nominalnej) sprzedaży ogółem - wskazali ekonomiści. Ich zdaniem dane miesięczne potwierdzają gwałtowne spowolnienie gospodarcze w I kwartale br. i wpisują się w ich scenariusz zakładający spadek PKB o 0,6% rdr.

Jak więc będzie? Czas pokaże – wszystko w rękach klientów sklepów.

Źródło: PAP / kp