Analiza wskazuje, że na całym świecie odczuwamy efekty ekonomiczne ostatnich trzech lat. – Wizja przyszłej kondycji ekonomicznej społeczeństw w każdym zakątku globu jest dość pesymistyczna, a nękające nas kryzysy są dalekie od rozwiązania – komentuje Agnieszka Górnicka, prezes Inquiry.
Raport pokazuje, że połowa badanych odczuła spadek dochodu rozporządzalnego w ciągu ostatnich 12 miesięcy, a jedynie 15% osób deklaruje, że ich dochód wzrósł w ostatnim czasie. Znaczące pogorszenie sytuacji finansowej obserwujemy we wszystkich badanych 18 krajach, ale jest ono największe w Wielkiej Brytanii, gdzie aż 64% społeczeństwa deklaruje ich odczuwalny spadek. Na drugim miejscu, znajdziemy ex aequo Polskę oraz Włochy, gdzie odsetek osób deklarujących spadek dochodów utrzymuje się poziomie 57%. Jednocześnie są to kraje, w których odnotowywano najwyższą stopę inflacji.
Negatywną zmianę w kondycji domowego budżetu najmocniej odczuły osoby powyżej 35. roku życia, nieco częściej kobiety niż mężczyźni. W ujęciu globalnym zmiana ta jest najmniej dotkliwa dla osób w wieku 18-24 lata, co wynika m.in. stąd, że 55% badanych w tej grupie nadal mieszka ze swoimi rodzicami.
Konsument rozważny i oszczędny
Mając ogólnie mniej pieniędzy do wydania, konsumenci muszą decydować o tym, gdzie ograniczyć swoje wydatki, jak zarządzać oszczędnościami oraz swoimi zobowiązaniami finansowymi.
We wszystkich 18 krajach oszczędzanie i inwestowanie to główne środki zaradcze stosowane przez obywateli, aby radzić sobie z obecną sytuacją. Polska nie różni się tutaj od większości badanych krajów – 28% Polaków regularnie odkłada pieniądze. Wśród 18 prezentowanych rynków, najwyższy odsetek regularnie oszczędzających spotkamy w Szwecji (48%), Hong Kongu (47%) oraz w Singapurze (43%). Na drugim końcu listy znajdziemy Włochy, gdzie jedynie 16% badanych regularnie odkładało pieniądze w ciągu ostatniego roku, a także Hiszpanię (20%). Zauważmy, że oba te kraje zostały najmocniej dotknięte pandemią COVID-19 w Europie.
Jednym z poważniejszych problemów przed jakim dziś przyszło nam stanąć, jest zdolność spłacania zaciągniętych zobowiązań, a także radzenie sobie z rosnącymi drastycznie kosztami życia, podkreślają analitycy z Inquiry. W omawianym badaniu, najsilniej widać ten problem wśród mieszkańców Meksyku, których aż 35% zaciągnęło w ostatnim roku pożyczkę lub kredyt na spłatę zobowiązań lub zrobienie niezbędnych zakupów. Zmuszony do tego był również co czwarty badany Brytyjczyk oraz Kanadyjczyk. Dla Polski odsetek ten wyniósł 10%.
Kup teraz, zapłać później - sposób na braki w budżecie
Bardzo mocno wzrosło również korzystanie z opcji BNPL (Buy Know Pay Later), czyli naszego „kup teraz, zapłać później”. Z tej opcji skorzystał w ostatnim roku co czwarty mieszkaniec Meksyku, Indonezji i Chin oraz co piąty badany Polak czy Australijczyk.
Jak mieszkańcy badanych krajów widzą najbliższą przyszłość, jeśli chodzi o swój dochód rozporządzalny? Niestety, zarówno Polacy jak i mieszkańcy pozostałych badanych krajów nie wykazują w tej kwestii większego optymizmu: 45% wszystkich badanych z 18 krajów spodziewa się, że w ciągu najbliższych 12 miesięcy będzie mieć jeszcze mniej środków do dyspozycji. Największy pesymizm widoczny jest wśród Brytyjczyków (61%) oraz niestety Polaków (57%). Najmniej pesymistyczne przewidywania co do swojej sytuacji finansowej mają mieszkańcy Indii (31%) oraz Hong Kongu (34%).
Średnio niemal co trzeci respondent spodziewa się, że jego zasoby finansowe pozostaną już na tym samym poziomie co obecnie. Dla Polski odsetek ten jest jednak niższy – jedynie co piąty z nas przewiduje, że jego dochód rozporządzalny, i tak już znacząco obniżony, się nie zmieni.
Inquiry jest polską agencją badań rynku. Od 2019 r. Inquiry współpracuje z międzynarodową firmą YouGov, będąc jej wyłącznym przedstawicielem w Polsce.
Zdjęcie: Shutterstock