W osiągnięciu takiej skali ma pomóc operatorowi wieloformatowość, w tym sklepy standardowe, w punktach tranzytowych, sezonowe, na stacjach paliw, tzw. szczęki, ale też Żabki mobilne, jej maszyny vendingowe czy format Nano.

– Żabka to coś więcej niż sklep. To miejsce, które realizuje już wiele potrzeb i w tym kierunku wciąż chcemy się rozwijać – dodaje Adam Manikowski, wiceprezes Grupy Żabka.

Wymienia, że w Żabce można m.in. zrobić zakupy, nadać/odebrać paczkę (od 2018 r. sieć obsłużyła 64 mln przesyłek), a także zaopatrzyć się w dania gotowe czy też kupić hot-doga (w ciągu ostatniego roku w sklepach sieci przygotowano 72 mln hot-dogów) czy ciepłe panini.

– Obroty gastronomii rosną nam dwucyfrowo rdr., dlatego planujemy wzmocnienie oferty gastronomicznej. W tysiącu sklepów są już nowe piece, więc wracamy m.in. do pizz i zapiekanek – ujawnia HandelExtra.pl Manikowski.

Planowany jest też rozwój produktowej oferty asortymentowej. Jak ustaliliśmy, w Grupie Żabka jest zespół pracujący nad tworzeniem nowych produktów. W ciągu ostatnich miesięcy wprowadzono 1250 nowości produktowych, w tym 430 na wyłączność Żabki.

W sieci trwają też prace nad usprawnieniem obsługi klienta. Obecnie średni czas zakupów wynosi 102 sekundy. – Na tym nie koniec nowości. Trwają intensywne działania dotyczące nowych funkcjonalności aplikacji. Już niedługo Żappsy będzie można wymienić na usługi naszych partnerów. Poza tym robot Robbi, do tej pory serwujący hot-dogi, ma już też niedługo podawać nowe danie – wymienia wiceprezes Grupy Żabka.