Zgodnie z ujawnionymi przez Ministerstwo Finansów planami dotyczącymi wprowadzenia e-paragonów, korzystanie z tej innowacji ma być jak na razie dobrowolne zarówno dla sklepów, jak i kupujących. Po spodziewanym wejściu w życie stosownego rozporządzenia oprogramowanie kilkuset tysięcy kas online działających w polskich sklepach będzie wymagało niezbędnych aktualizacji, co zapewne zajmie nieco czasu. Wyzwanie stanowią też kwestie logistyczne.

E-paragony a ochrona danych

‒ Ważne jest, aby zaplanować kwestie logistyczne, tak by e-paragon sprzyjał skróceniu czasu robienia zakupów, a nie wydłużał kolejki przy kasach. Dlatego sklepy muszą wypracować dobre sposoby przekazywania danych na potrzeby odbierania paragonu. Trzeba pamiętać, że RODO zobowiązuje do zabezpieczenia pozyskiwania i przetwarzania danych. Ważna będzie zatem kwestia bezpiecznego procesu zbierania numeru telefonu na ten cel, bezpiecznego przechowywania danych i zadbania o to, aby całość działała sprawnie, szybko ‒ podpowiada Jakub Kluz, product and frontend manager w SMSAPI.

Sposobem na uniknięcie kłopotów z obszaru ochrony danych osobowych może być np. takie zorganizowanie systemu generowania i przekazywania e-paragonów, by kasjer nie miał wglądu w dane klientów. Automatycznie wysyłające się e-paragony mogłyby być dostępne przy finalizowaniu zakupów np. przy płatności elektronicznej.

‒ Do automatycznego wysyłania potwierdzeń zakupu niezbędne byłoby zapewne technologiczne zintegrowanie oprogramowania kas fiskalnych z systemami bankowymi oraz narzędziami do zautomatyzowanych wysyłek wiadomości e-mail czy dystrybucji masowych SMS-ów, takich jakie oferujemy w SMSAPI - zauważa Maja Wiśniewska z SMSAPI.

E-paragony mogą być wysyłane różnymi kanałami: SMS-ami, e-mailami, a pomocą aplikacji bankowych, sklepowych czy specjalnych aplikacji paragonowych. Część klientów może mieć ograniczenia z przyswojeniem rozwiązań wymagających korzystania z internetu w telefonie. Wiadomości SMS mogą stać się dla nich najlepszym wyjściem.

Sieci gotowe na nowe?

Gotowe na obsłużenie e-paragonów we własnym "ekosystemie" są już od pewnego czasu Lidl, Carrefour czy Leroy Merlin. Wiele marek może uznać, że własna aplikacja do zbierania paragonów to dla nich zbyt duża inwestycja i zostanie przy e-mailach lub SMS-ach.

Dowodem na to, że możemy potrzebować kilku kanałów do gromadzenia e-paragonów są elektroniczne kupony rabatowe i bilety. Żadna z technologii nie okazała się na tym polu dominująca. Część sklepów zachęca do korzystania z dedykowanych aplikacji, inne preferują komunikację marketingową drogą e-mailową, pozostali stawiają na proste kody wysyłane w wiadomościach SMS.