(Nie) wielki powrót hard dyskontów
W mijającym tygodniu ruszyła trzecia placówka Mere i zadebiutował kolejny hard koncept na polskim rynku - zalążek nowej sieci Vollmart.
Międzynarodowe plany
Ambicje, przynajmniej najnowszego gracza, są tu niemałe. Tzn. rozwój również poza krajem. Mowa o szyldzie Vollmart, który pojawił się w tym tygodniu w Siedlcach i odpowiada powyższemu opisowi hard dyskontu z jednym wyjątkiem – można w nim płacić kartą.
- Jako sieć nowoczesnych hard dyskontów myślimy o jej rozwoju również na rynkach zagranicznych, dlatego wybraliśmy nazwę międzynarodową – mówi Joanna Weronika Bielecka, manager działu zakupów sieci Vollmart, w rozmowie z portalem handelextra.pl
O którą zagranicę chodzi, na razie sieć nie ujawnia, na początku sklepy sieci będą powstawały w miastach powyżej 50 000 mieszkańców, w całej Polsce. Firma szuka odpowiednich lokalizacji. Ile placówek i w jakim czasie otworzy – nie ujawnia – podkreśla jednak plany międzynarodowe, które mogą stać się udziałem również polskich producentów-dostawców sieci. Joanna Bielecka zaznacza, że sieć weźmie ich ze sobą. I pewnie można by potraktować te zapowiedzi handlowego nowicjusza z przymrużeniem oka, ale Vollmart to tak naprawdę żaden nowicjusz, po prostu nowy pomysł biznesmena, który zjadł zęby na handlu. Za hard dyskontem stoi Wiktor Sawosz, wcześniej związany z upadłym bdsklep.pl, a obecnie założyciel i właściciel Brand Distribution Group, czyli jednej z większych firm handlowych w Polsce, specjalizującej się w hurtowej sprzedaży napojów, słodyczy, artykułów higienicznych, kosmetyków i chemii gospodarczej, z biurami m.in. w Singapurze i Barcelonie.
Reklamy a ceny
Dlaczego Polacy mają wybrać Vollmart zamiast np. Biedronki czy Lidla? Powstająca sieć podkreśla, że będzie się wyróżniać cenami – przynajmniej o 20 proc. niższymi od konkurencji dzięki rezygnacji z kosztów reklamowych jak gazetki, spoty, kampanie czy drogiego wyposażenia placówek.
- Większość (o ile nie wszystkie) dyskontów w Polsce, w ciągu kilku ostatnich lat zmieniła format i przeszła drogę od dyskontu do de facto supermarketu. Powstała w tym miejscu niezagospodarowana przestrzeń. Cena jest obecnie kluczowym determinantem decyzji zakupowych i jesteśmy przekonani, że format hard dyskontu, ale w nowoczesnym wydaniu, odniesie sukces – mówi cytowana przez handelextra.pl Joanna Weronika Bielecka.
Przekonuje, że zakupy z palet, od których odzwyczaili się już Polacy, nie są tu przeszkodą. A przekona ich atrakcyjna cena. Rzeczywiście w wielu raportach o postpandemicznych zmianach na rynku widać dwa trendy – z jednej strony chęć kupowania jak najlepszej żywności, mało przetworzonej, ekologicznej, z dodatkowymi wpływającymi na budowę odporności składnikami, a z drugiej – zwiększony popyt na produkty tańsze, konieczność rozbudowy tzw. półki ekonomicznej.
W kierunek ekonomiczny wpisuje się też rosyjska sieć Mere, która w czwartek uruchomiła trzeci sklep w Polsce. Torgeservis, który prowadzi Mere, z definicji z mediami nie rozmawia. A byłoby o czym, bo Rosjanie są gigantami. Gdy sieć Torgservisu liczyła 731 placówek, a zatem mniej niż połowę tego co aktualnie, to wiadomo, że jej obroty krążyły wokół 1,3 mld USD. Było to jednak przed dużą ekspansją.
To niejedyne przykłady ciągnięcia ku dyskontowemu formatowi. To, że Lidl i Biedronka coraz częściej przypominają supermarket, nieraz nawet delikatesy, ewentualnie bardzo „soft” dyskonty, stworzyło miejsce na rynku. Oprócz formatów hard, jak w przypadku Vollmartu i Mere, widać tu hybrydy. Połączeniem dyskonty i hurtowni jest sieć Supeco, format należący do Carrefoura. Na razie ma 10 placówek, a i owszem, z towarem na paletach. Sprzedaje produkty suche, chemię gospodarczą, kosmetyki i produkty świeże.
Historycznie rzecz ujmując, przy czym historia sięga tu lat 2000-2006, ostatnim znanym hard dyskontem w Polsce był Leader Price, należący do Francuzów z Grupy Casino. Później dyskontowi gracze zaczęli zwracać uwagę na modernizacje sklepów, podkreślanie lokalności produktów, promowanie świeżych owoców i warzyw, a nie tylko cen jako takich.
Łącznie Vollmart i Mere to dziś 4 sklepy. Gdyby dołączyć do tego Supeco, będzie ich razem 14. W Polsce w 2020 r. funkcjonowało 99,4 tys. sklepów z artykułami spożywczymi, podsumował Nielsen. Wśród nich było ponad 4,3 tys. dyskontów. W tym formacie przybyło w zeszłym roku 195 placówek. I dopóki skala hard dyskontów wśród dyskontów nie będzie znacząco większa, będą drobnym urozmaiceniem handlowego obrazka.
Komentarze