Wielka Brytania: megafuzji Asdy i Sainsbury'ego nie będzie
Brytyjski Urząd ds. Konkurencji i Rynków (CMA) zablokował planowane połączenie drugiego i trzeciego największego detalisty Wielkiej Brytanii.
Raport końcowy Urzędu ds. Konkurencji i Rynków wykazał, że gdyby dwie wielkie sieci supermarketów mogły się połączyć, wzrosłyby ceny w sklepach, handlu online i na wielu stacjach benzynowych.
Po opublikowaniu tej konkluzji Sainsbury’s i Asda ogłosili, że wspólnie zgodzili się zakończyć rozmowy o fuzji, a szef Sainsbury’ego Mike Coupe oskarżył CMA o „zabranie 1 miliarda funtów z kieszeni klientów”.
Raport CMA zawiera pewne zmiany wobec wstępnej analizy upublicznionej w lutym, m.in. redukuje liczbę obszarów, które miałyby być dotknięte ograniczeniem konkurencji do 537 z pierwotnych 629. Jednak wniosek końcowy jest ten sam.
– Naszym obowiązkiem jest chronić miliony ludzi, którzy co tydzień robią zakupy w Sainsbury's i Asda – powiedział Stuart McIntosh, przewodniczący grupy badawczej, która zajmowała się skutkami ewentualnego mariażu. – Doszliśmy do wniosku, że nie ma skutecznego sposobu na rozwiązanie naszych problemów, poza zablokowaniem fuzji.
CMA wzięło pod uwagę nie tylko ewentualny wzrost cen, ale także obniżenie spektrum i jakości usług, np. dostępnych opcji dostaw przy zakupach online, cen na przysklepowych stacjach benzynowych oraz możliwości wykorzystania tej sytuacji przez konkurentów zarówno w realu (zwłaszcza chodzi o Lidla i Aldiego), jak i online.
Po ogłoszeniu decyzji CMA i obu sieci akcje Sainsbury'ego na londyńskiej giełdzie spadły o ponad 5,5%.
Zdjęcie: Shutterstock

Niepoprawna recydywistka - związana z "Handlem" w latach 1999-2005 i ponownie od 2016 r. Tropi najnowsze trendy na rynku FMCG i zmiany w gospodarce. Amatorka kuchni greckiej i bibliotek publicznych. Mieszka kątem u trzech kotów.