Sprzedaż papierosów od maja pod znakiem zapytania
Od 20 maja br. sklepy sprzedające wyroby tytoniowe będą musiały być zarejestrowane w systemie śledzenia ruchu i pochodzenia wyrobów tytoniowych. Na razie jednak nie wiadomo, kto zajmie się ich wnioskami.
Wdrożenie systemu śledzenia ruchu i pochodzenia wyrobów tytoniowych (Track&Trace) jest konieczne, aby Polska mogła wypełnić wymogi europejskiej dyrektywy. Zgodnie z nią ten system musi zacząć działać od 20 maja 2019 r.
Jak na razie brak przepisów umożliwiających uruchomienie systemu. A bez nich ponad 100 tys. hurtowni i sklepów nie będą mogły po tym terminie legalnie sprzedawać wyrobów tytoniowych.
- Opóźniona w procedowaniu o 10 miesięcy nowelizacja ustawy tytoniowej powodują, że dostosowanie w wyznaczonym przez UE terminie do nowych regulacji będzie niewykonalne – uważa Maciej Ptaszyński, dyrektor Polskiej Izby Handlu.
Podkreśla on, że dla wszystkich uczestników rynku biorących udział w obrocie wyrobami tytoniowymi wdrożenie systemu Track&Trace oznacza całkowitą modyfikację dotychczasowej działalności operacyjnej, zbudowanie nowych systemów informatycznych, zaopatrzenie się w niezbędny sprzęt (np. skanery, routery) oraz przeszkolenie pracowników.
Nowe regulacje wymagają m.in. formalnego zarejestrowania w systemie. - To nie tylko ogromne wyzwanie techniczne wymagające gotowych przepisów prawnych, których w tej chwili nie ma. To również wyzwanie komunikacyjne, organizacyjne, o informatycznym nie wspominając – wyjaśnia Ptaszyński.
Projekt ustawy pojawił się na stronach Rządowego Centrum Legislacyjnego w kwietniu 2018 r., a Sejm rozpatrzył go dopiero po 10 miesiącach, czyli w lutym 2019 r. Projekt nadal czeka na akceptację Senatu – najprawdopodobniej nastąpi to 20 marca br. - a następnie na podpis Prezydenta i publikację w dzienniku Ustaw.
Przedsiębiorcy czekają przede wszystkim na rozporządzenia wykonawcze Ministra Finansów wyznaczające najprawdopodobniej Polską Wytwórnię Papierów Wartościowych jako operatora systemu i emitenta kodów. Dopiero wtedy możliwe będzie rozpoczęcie rejestracji ponad 100 tys. podmiotów – w tym hurtowni i sklepów sprzedających papierosy - oraz uruchomienie systemu.
W przypadku niewyznaczenia do 6 maja br. przez Ministra Finansów polskiego operatora systemu, ster przejmie Komisja Europejska, która zdecyduje, kto będzie rejestrował przedsiębiorców i sprzedawał im unikalne kody.
- Może więc się okazać, że zyski z działania systemu zamiast do spółki skarbu państwa, tj. do PWPW, trafią do np. drukarni innego kraju członkowskiego – przestrzega Cezary Kaźmierczak, prezes Związku Przedsiębiorców i Pracodawców.
Przedsiębiorcy od ubiegłego roku dopominają się o przyspieszenie prac nad uchwalaniem nowego prawa. Chcieliby znać już przepisy, aby zdążyć się do nich dostosować.
- Jednak przy tak dużej zwłoce nie ma pewności, czy będzie to możliwe. W tym kontekście kuriozalna jest propozycja dotkliwych kar, nawet do 200 tys. zł - dodaje Kaźmierczak.
Przedstawiciele PIH i ZPP ubolewają, że Ministerstwo Zdrowia, które jest odpowiedzialne za wdrażanie przepisów, nie chce przystać na zaproponowane przez przedsiębiorców roczne okresy przejściowe, w czasie których nie byłyby wyciągane wobec nich sankcje karne ze ewentualne błędy systemu.
Polska Izba Handlu oraz Związek Przedsiębiorców i Pracodawców apelują więc do:
· Marszałka Senatu o maksymalne przyspieszenie prac nad projektem ustawy, która ma wdrożyć system śledzenia ruchu i pochodzenia wyrobów tytoniowych (Track&Trace),
· Prezydenta RP o jak najszybsze złożenie podpisu pod ustawą po przyjęciu przez Senat tj. do końca marca br.,
· Ministra Finansów o formalne wyznaczenie operatora systemu najpóźniej do 15 kwietnia br.
Polska jest drugim producentem wyrobów tytoniowych w Unii Europejskiej (35 mld zł, pod względem wartości). Aż 80% produkcji trafia na sprzedaż. Z kolei wyroby tytoniowe w około 80% polskich sklepów stanowią od 15 do 40% obrotu. Opóźnienie we wdrażaniu systemu Track&Trace w Polsce może doprowadzić do destabilizacji legalnego rynku wyrobów tytoniowych, który w ostatnim czasie z trudem udało się odbudować, m. in. dzięki ograniczeniu szarej strefy przez służby państwowe.
- Ewentualne zaburzenia tej gałęzi polskiej gospodarki spowodują nie tylko straty dla handlu, ale także dla budżetu państwa, do którego każdego roku wpływa ponad 25 mld zł z tytułu podatków od wyrobów tytoniowych – przestrzegają przedstawiciele PIH i ZPP.

W „Handlu” od 2004 r. Europę przemierza dla przyjemności, Polskę w poszukiwaniu sklepów wartych uwagi. Zgłębia handel od podszewki. Puzzlomaniaczka.