Zarząd Stokrotki swoje, a związkowcy swoje
"Stokrotka prowadzi politykę płacową w sposób odpowiedzialny z uwzględnieniem tendencji rynkowych" - głosi oświadczenie operatora, rozesłane mediom w niedzielę wieczorem. Jest to odpowiedz na piątkową konferencję prasową zorganizowaną przez związek zawodowy w Stokrotce.
Zapewnia także, że Stokrotka prowadzi politykę płacową w sposób odpowiedzialny z uwzględnieniem tendencji rynkowych. - Spółka co roku podnosi wynagrodzenia pracowników, biorąc pod uwagę sytuację ekonomiczną, osiągane wyniki oraz sytuację na rynku pracy. Również w 2019 r., wzorem lat ubiegłych, zaplanowano i w drożono podwyżki wynagrodzeń (....). Decyzje spółki o podwyżkach wynagrodzeń nie wynikają więc ze wzrostu wynagrodzenia minimalnego tylko są niezależnym wyborem spółki - czytamy w oświadczeniu.
Zarząd zapewnia ponadto, że Stokrotka "prowadzi działalność w odpowiedzialny sposób, z poszanowaniem przepisów prawa, mając na uwadze dobro pracowników i uzasadnione interesy spółki".
O wysokości wynagrodzeń firma się nie wypowiada. Z komunikatu nie wynika także, czy zarząd zamierza w jakikolwiek sposób odpowiedzieć na postulaty związkowców.
Tymczasem Organizacja Zakładowa NSZZ "Solidarność" w Stokrotce już od października ubiegłego roku prowadzi z pracodawcą spór zbiorowy. - Obecnie jesteśmy na etapie bezproduktywnej mediacji - twierdzą związkowcy, którzy rozżaleni zorganizowali w Dniu Kobiet w Lublinie konferencję prasową. Apelują do zarządu o wzrost płacy zasadniczej każdego pracownika Stokrotki o 500 zł brutto (od 1 października 2018 r.). Według związkowców w trakcie rokowań pracodawca nie złożył związkowi jakiejkolwiek propozycji podwyżki, która „w istotny sposób rozwiązywałaby żywotne problemy socjalne załogi”.
Spółka Stokrotka wchodzi w skład litewskiej spółki Maxima Grupė, która w maju ub.r. kupiła 93,7% akcji Emperii Holding.

W „Handlu” od 2004 r. Europę przemierza dla przyjemności, Polskę w poszukiwaniu sklepów wartych uwagi. Zgłębia handel od podszewki. Puzzlomaniaczka.