Już 15% e-sklepów ma przynajmniej dwa adresy www
Rekordowo dużo nowych domen internetowych uruchomiła w 2018 r. platforma Shoper. Choć większość z nich powstała z myślą o nowych e-sklepach, to dla ponad 2 tys. sprzedawców był to już kolejny adres, gdzie kupujący mogą ich znaleźć w sieci.
Własna domena to nie tylko łatwiejszy do zapamiętania adres, ale także możliwość korzystania z unikalnego e-maila kontaktowego np. kontakt@nazwasklepu.pl. Wygląda on o wiele lepiej niż skrzynka, którą każdy może założyć na jednym z portali internetowych.
Z praktyki wynika, że większość sprzedawców decyduje się od początku działać pod własną domeną i najczęściej wybiera adres z końcówką .pl. To najpopularniejsze w rozszerzenie używane przez polskie strony internetowe - według danych NASK posiada je ponad 2,5 mln serwisów. Koszt jej uruchomienia w pierwszym roku jest bardzo niewielki.
- Bardzo często drugi adres sklepu i kolejne mają identyczny główny człon nazwy i rozszerzenie .com .net. czy .eu. Może to wskazywać, że sprzedawca planuje ekspansję zagraniczną i chce, aby dla użytkowników spoza Polski nazwa witryny wyświetlała się z “międzynarodową” końcówką i sugerowała globalną skalę działania - wyjaśnia Sergiusz Olszowy, senior e-commerce specialist w Shoperze.
Zauważa jednak, że pod sklepy, które odniosły sukces, ktoś próbuje się podszywać. Zakłada własną stronę o niemal identycznym adresie, różniącą się np. jedynie rozszerzeniem .com. - Może tam uruchomić konkurencyjny biznes albo stronę służąca pozycjonowaniu zupełnie innego serwisu. Takie działania są niedozwolone, ale mogą łatwo zepsuć reputację sklepu, dlatego część sprzedawców przezornie wykupuje domeny z popularnymi końcówkami, aby zablokować korzystanie z nich innym - dodaje ekspert.
Druga i kolejna domena e-sklepu to jednak nie zawsze identyczna nazwa z dodatkowym rozszerzeniem. Często jej uruchomienie jest naprawianiem błędów początkującego sprzedawcy i efektem uczenia się internetowego handlu. Adres strony powinien być bowiem łatwy do zapamiętania oraz pozbawiony numerów, myślników i obcojęzycznych słów, które zwykle robią problem przy wpisywaniu. Dobrze, gdyby budził skojarzenia z branżą, w której działa sklep.
- Warto korzystać z narzędzi, które pokazują, z jakich miejsc w sieci kupujący trafiają do naszego sklepu. Jeśli widzimy, że kieruje ich do nas wyszukiwarka, korygując literówki regularnie robione przez internautów w adresie strony, powinniśmy pomyśleć o dodatkowej domenie, która od razu przekieruje klientów do właściwego sklepu, aby nie pogubili nam się w drodze - podpowiada Sergiusz Olszowy. - Podobnie jeśli na początku wybraliśmy np. nazwę sklepu “Zosia” i adres strony www.zosia.pl, ale w żaden sposób nie kojarzą się one ze sprzedawanym w nim obuwiem. Dobrze jest wówczas uruchomić dodatkową domenę np. www.butyzosia.pl lub nawet www.wygodnebuty.pl, aby ułatwić zadanie kupującym – wymienia.
Według danych Shoppera coraz częściej sprzedawcy decydują się od razu na uruchomienie strony sklepu z więcej niż jednym adresem. W ubiegłym roku już 11% sklepów rozpoczynających sprzedaż na platformie Shoper wystartowało z co najmniej dwiema domenami.

W „Handlu” od 2004 r. Europę przemierza dla przyjemności, Polskę w poszukiwaniu sklepów wartych uwagi. Zgłębia handel od podszewki. Puzzlomaniaczka.
Komentarze