Ocena skutków regulacji poselskiego projektu ustawy o zmianie ustawy o ograniczeniu handlu w niedziele i święta oraz niektóre inne dni – ale także generalnie zakazu handlu w niedziele - powstała w Biurze Analiz Sejmowych już 5 grudnia ub.r. na wyraźne polecenie marszałka Sejmu Marka Kuchcińskiego (PiS). Pisaliśmy o tym tutaj.

Do tej pory jednak nie została upubliczniona ze względu na druzgocącą krytykę planowanej nowelizacji. Do opinii dotarli jednak przedstawiciele Forum Obywatelskiego Rozwoju, założonego przez prof. Leszka Balcerowicza. FOR podzielił się tym dokumentem z handelextra.pl. 

Trzy główne wnioski

Ocena skutków zawiera trzy główne tezy:

1. Ustala, że projekt przewiduje kilka zmian w art. 6 ustawy o ograniczeniu handlu w niedziele, które mają doprowadzić do uszczegółowienia i doprecyzowania przepisów w taki sposób, aby nie dochodziło do wyłączenia spod zakazu handlu przez niektórych przedsiębiorców na podstawie wątpliwych przesłanek.

2. Według BAS zasadnicze skutki proponowanych zmian dotyczą tych placówek handlowych, które na mocy obowiązującej ustawy korzystały z wyłączenia z zakazu handlu w niedziele powołując się na sprzedaż wyrobów tytoniowych („choć w rzeczywistości była to tylko część oferty obok artykułów spożywczych i napojów”), bądź też na świadczone usługi pocztowe („które faktycznie były tylko marginesem prowadzonej działalności handlowej”). Według BAS w praktyce są to małe sklepy, zazwyczaj działające w ramach sieci franczyzowych.

3. Urzędnicy doszli do wniosku, że wyeliminowanie możliwości „obchodzenia” przepisów co do zasady powinno mieć wydźwięk pozytywny. „Biorąc jednak pod uwagę, że przez dużą i stale rosnącą grupę społeczeństwa zakaz handlu w niedziele postrzegany jest negatywnie, a jednocześnie sama ustawa od początku zakłada zaostrzanie ograniczeń (corocznie przybywa niedziel z zakazem handlu) odbiór społeczny takiej zmiany będzie raczej niekorzystny” - czytamy w opinii.

Jednocześnie – według BAS - grupą najbardziej dotkniętą przez proponowaną nowelizację będą małe sklepy (i ich pracownicy, z wyjątkiem właścicieli i ich rodzin), które i tak jako jedyne podmioty w handlu detalicznym w wyniku ustawy odnotowały już straty w udziale w rynku.

Zdaniem BAS projekt będzie oddziaływał na właścicieli i pracowników niektórych placówek handlowych, które pod rządami obecnej ustawy prowadziły działalność handlową we wszystkie niedziele, a także na ich klientów.

Zdaniem opiniujących cele projektu zostaną osiągnięte przede wszystkim poprzez zmianę art. 6 ust. 1 pkt 6 i 7 ustawy, wskutek czego z wyłączenia spod zakazu handlu nie będą mogły korzystać placówki powołujące się na sprzedaż wyrobów tytoniowych jako uprawniających do prowadzenia działalności w niedzielę oraz placówki, dla których jedną z form działalności są usługi pocztowe (wyłączenie spod zakazu handlu będzie dotyczyło tylko tych placówek, dla których jest to podstawowa forma działalności).

Ponadto, poprzez dodanie dwóch nowych ustępów do art. 6 obowiązującej ustawy, nastąpi rozszerzenie możliwości korzystania z nieodpłatnej pomocy członków najbliższej rodziny przez przedsiębiorców będących osobą fizyczną, prowadzących handel osobiście, we własnym imieniu i na własny rachunek, którzy na mocy obowiązującej ustawy mają prawo prowadzenia działalności handlowej w dni objęte zakazem handlu.

BAS wskazuje Żabkę

Pracownicy BAS dokonali też oceny kosztów i korzyści planowanej nowelizacji. Według nich projektowana regulacja nie ma bezpośredniego istotnego wpływu na sektor finansów publicznych. Natomiast z punktu widzenia działalności gospodarczej zasadnicze jej skutki dotyczą tych placówek handlowych, które na mocy obowiązującej ustawy korzystały z wyłączenia z zakazu handlu w niedziele powołując się na sprzedaż wyrobów tytoniowych („choć w rzeczywistości była to tylko część oferty obok artykułów spożywczych i napojów”), bądź też na świadczone usługi pocztowe („które faktycznie były tylko marginesem prowadzonej działalności handlowej”). Autorzy projektu nie podają szacunków, jak duża część placówek handlowych korzysta z takich wyłączeń.

Doniesienia medialne – na które powołuje się BAS – pozwalają jednak urzędnikom przypuszczać, że głównym beneficjentem dzięki umowie z Pocztą Polską jest sieć sklepów Żabka. BAS podaje, że obecnie w ramach tej sieci funkcjonuje ponad 3500 sklepów o średniej powierzchni sprzedaży 80 mkw., zatrudniających ponad 6,5 tys. osób. Nie jest to jednak zgodne z prawdą. Na stronie korporacyjnej sieci można przeczytać, że sieć liczy ponad 5400 sklepów.

BAS powołuje się też na analizę badań przeprowadzonych przez Nielsena. Wynika z nich, że od stycznia do lipca br. w małych sklepach sprzedaż zmalała o 1,1%, podczas gdy w średnich sklepach spożywczych wzrosła o 7,2%, a w dyskontach o 8,1%. Największym wygranym okazały się stacje benzynowe, które zanotowały wzrost sprzedaży o 13%. Zauważyli, że w zaskakujący sposób z zakazem handlu radzą sobie stacje benzynowe. „Poprzez poszerzenie oferty handlowej, a często również przebudowę stacji, stały się one alternatywnym kanałem zakupowym dla tych klientów, którzy nie chcą zrezygnować z zakupów” - czytamy w ocenie skutków nowelizacji.

Jednocześnie pracownicy BAS zwracają uwagę, że ceny na stacjach benzynowych są wyższe niż w większości placówek handlowych a potencjał stacji jest ogromny, wśród dostępnych produktów największym zainteresowaniem cieszą się alkohol i papierosy.

Urzędnicy zauważyli też podobne tendencje w odniesieniu do udziałów w handlu żywnością – w przypadku dyskontów udział ten zwiększył się z 32,4% do 33,2%, a w przypadku małych sklepów – spadł z 10,5% do 9,8%. Spodziewają się oni, że wyeliminowanie kolejnej grupy małych sklepów z możliwości prowadzenia działalności gospodarczej w niedziele pogłębi negatywne wyniki ekonomiczne tej grupy przedsiębiorców.

Społeczne skutki zakazu

BAS zanalizował również skutki społeczne wprowadzonego ograniczenia handlu w niedziele. Powołał się m.in. na CBOS, który jeszcze przed wprowadzeniem zakazu handlu w niedzielę w listopadzie 2017 r. przeprowadził sondaż na reprezentatywnej próbie losowej dorosłych mieszkańców Polski, w których jedno z pytań brzmiało: „rozważa się również wprowadzenie zakazu handlu, który obowiązywałby w mniej więcej co drugą niedzielę. W drugą i czwartą niedzielę każdego miesiąca sklepy działałby normalnie. Czy popiera Pan(i) wprowadzenie zakazu handlu w niedzielę na takich zasadach czy też jest Pan(i) temu przeciwny(a)”?

Wyniki wskazały, że 43% respondentów jest przeciwnych takiemu rozwiązaniu (z tego 23% zdecydowanie, a 20% raczej przeciwnych), podczas gdy 52% je popiera (z tego 16% zdecydowanie, a 35% raczej popiera).

BAS powołuje się także na badania przeprowadzone już po wprowadzeniu ustawy. Ich wskazania były następujące:

a. Havas Media Group – Intelligence Team (cykl badań od marca do czerwca 2018 r.): 37,7% stanowili przeciwnicy zakazu handlu w niedzielę, zaś 41,3% ankietowanych pozytywnie oceniało taki zakaz (21% nie potrafiło określić swojego stanowiska);

b. Instytut Badań Pollster w dniach 9-10 sierpnia 2018 r. (na zlecenie Super Expressu): 48% ankietowanych odpowiedziało, iż zakaz handlu w niedzielę jest złym pomysłem, zaś 38% było przeciwnego zdania (14% nie potrafiło określić swojego stanowiska);

c. ISBnews w październiku 2018 r.: 45% badanych oceniło zakaz w handlu w niedziele negatywnie, 42% pozytywnie, a 13% wybrało odpowiedź „trudno powiedzieć”.

„Jak więc widać z czasem głosy przeciwne zakazowi handlu w niedziele zaczynają przeważać nad głosami go popierającymi” - zauważają pracownicy BAS. Powołują się też na najnowsze, przeprowadzone 27 listopada ub.r. przez IBRiS badanie na grupie 1100 Polaków. Odnosi się ono do zakazu handlu we wszystkie niedziele i pokazuje już zdecydowaną przewagę przeciwników takiego rozwiązania. Aż 68% ankietowanych jest przeciwnych wprowadzeniu całkowitego zakazu handlu w niedziele (w tym 45% zdecydowanie, a 23% raczej przeciwnych), podczas gdy 28% popiera to rozwiązanie (w tym 19% zdecydowanie, a 9% raczej popiera).

Cytowane badanie pokazuje także szersze spektrum, odnosząc się do wyborów politycznych ankietowanych: 32% z nich wskazuje, że postulat przywrócenia handlu w niedzielę zachęciłby ich do głosowania na daną partię, a 35% - zniechęcił, choć 33% nie ma w tej sprawie zdania. Z badań wynika także, że aż 42% ankietowanych wyborców PiS chciałoby, by w przyszłości zakaz handlu został całkowicie zniesiony. Oczekuje tego także 77% zwolenników SLD, 53% wyborców Kukiz’15 oraz 60% popierających Koalicję Obywatelską.

Jednocześnie 47% respondentów uznaje, że dziś obowiązujące przepisy (dwie niedziele handlowe w miesiącu) są rozwiązaniem optymalnym, które powinno być kontynuowane.

„Biorąc zaś pod uwagę, że zdecydowana większość społeczeństwa jest przeciwna całkowitemu zakazowi handlu w niedziele można oczekiwać, że także nakładanie dalszych ograniczeń nie spotka się z pozytywnym odbiorem społecznym” - czytamy w dokumencie.

Nowelizacja niezalecana

W podsumowaniu oceny napisano, że przez dużą i stale rosnącą grupę społeczeństwa zakaz handlu w niedziele postrzegany jest negatywnie, a jednocześnie sama ustawa od początku zakłada zaostrzanie ograniczeń (corocznie przybywa niedziel z zakazem handlu) odbiór społeczny takiej zmiany może być niekorzystny.

Jednocześnie – wskazuje BAS - grupą najbardziej dotkniętą przez proponowaną nowelizację będą małe sklepy (i ich pracownicy, z wyjątkiem właścicieli i ich rodzin), które i tak jako jedyne podmioty w handlu detalicznym w wyniku ustawy odnotowały straty w udziale w rynku.

Co z tą opinią zrobią posłowie, chyba szybko się nie dowiemy. Jak na razie w porządku obrad 76. posiedzenia Sejmu, które odbędzie się w dniach 16-18 stycznia br., nie zaplanowano dyskusji nad zgłoszonymi projektami. Może to się jednak zmienić, na co liczy poseł PiS Janusz Śniadek. Spodziewa on się, że nowelizacja ustawy wciąż ma szansę wejść w życie w marcu 2019 r., czyli równo rok po wprowadzeniu ograniczeń handlu w niedziele.