Włoski rząd próbuje zapobiec przejęciu władzy we włoskim gigancie nabiałowym Parmalat przez jego francuskiego konkurenta, firmę Lactalis. Rząd ustanowił prawo chroniące strategiczne spółki. Pozwala ono na przesunięcie już ustalonego terminu walnego zgromadzenia o 6 miesięcy.
Gdyby Parmalatowi udało się odsunąć w czasie zaplanowane na 14 kwietnia WZA, zyskałby czas, by odeprzeć atak francuskiego koncernu i zbudować konsorcjum będące przeciwwagą dla próby wrogiego przejęcia.
W ciągu zaledwie tygodnia francuski Lactalis stał się największym indywidualnym akcjonariuszem swojego włoskiego konkurenta – firmy Parmalat. W połowie marca Francuzi kupili 11,4-proc. pakiet akcji, a kilka dni później – kolejne 15,3 proc. Dla porównania drugi w kolejności udziałowiec, Blackrock Inc., ma 4,94 proc. Po marcowych zakupach do Lactalisu należy razem 29-proc. udział w Parmalacie. Według włoskiego prawa przekroczenie 30-proc. progu zobowiązuje do złożenia oficjalnej oferty zakupu firmy.
Jak pisze jednak Lebensmittel Zeitung, powołując się na "Financial Times", Francuzi planów przejęcia nie mają. Chcą za to użyć swoich głosów na WZA, by dokonać zmiany zarządu i uzyskać wpływ na strategiczne decyzje firmy.
Włosi szykują koalicję obronną, która ma na celu utrzymanie włoskich wpływów w Parmalacie. Powstało w tym celu konsorcjum pod wodzą włoskiego koncernu cukierniczego Ferrero. Konsorcjum miałoby poparcie włoskich polityków, a w jego składzie znalazłby się m.in. bank Intesa Sanpaolo, do którego należy 2 proc. akcji Parmalatu. Jak jeszcze kilka dni temu pisał jednak Lebensmittel Zeitung, na zachowanie władzy w Parmalacie we włoskich rękach może być już za późno.
Nowo uchwalone przez włoski rząd prawo musi uzyskać zielone światło od UE.