14 marca br. wystosowali nawet w tej sprawie list otwarty do parlamentarzystów, jednak bez rezultatu. Posłowie preferencyjnej stawki VAT nie przywrócili.

– Nie poddajemy się. Nadal będziemy przekonywali posłów, by zrezygnowali z tego kontrowersyjnego przepisu, który z jednej strony jest niekorzystny dla producentów ciastek, z drugiej daje ogromne pole do popisu urzędowi skarbowemu – mówi Sebastian Bojemski, doradca Dan Cake Polonia.

Przed 1 stycznia 2011 r. preferencyjną stawką VAT (7 proc.) objęte były wszystkie "wyroby ciastkarskie i ciastka świeże". Ustawa o VAT nie wymuszała umieszczania na nich żadnych oznaczeń stwierdzających termin przydatności do spożycia. W efekcie rządowych zmian w ustawie o podatku VAT branżę cukierniczą dotknęły dwie niespodziewane decyzje.

– Nie dość, że wprowadzono zapis, który nakazuje na wszystkich tzw. wyrobach świeżych dopisać informację o 14-dniowym terminie przydatności do spożycia, to jeszcze podatek VAT na te produkty o terminie przydatności do spożycia powyżej 14 dni wzrósł nie o zapowiadane 1 proc., ale aż o 16 proc. (do 23 proc.) – tłumaczy Sebastian Bojemski.

Przedstawiciele branży zaczęli protestować. Wtedy Ministerstwo Finansów w jednym z projektów ustaw zaproponowało wydłużenie wymaganego okresu przydatności do spożycia produktów objętych nową stawką VAT z 14 do 45 dni, ale nie wycofało się z kontrowersyjnej podwyżki.

– To nadal nie rozwiązuje problemów producentów ciastek. Chcemy przynajmniej całkowitego zlikwidowania tych 45 dni – mówi Sebastian Bojemski.