Michel-Edouard Leclerc zapowiedział, że w jego francuskich sklepach mimo spodziewanej inflacji ceny nie będą bardzo wzrastać. Skok cen w Leclerc ma nie przekroczyć 2 proc., chociaż producenci naciskają, by podnieść je o 6-7 proc. Szef firmy stwierdził, że dobry wynik w 2010 r. sieć zawdzięcza inwestycjom w ceny.